Zdrowy Styl Życia

Zdrowie Dla Każdego…

  • Strony

Archive for 29 października, 2009

Medycyna ekologiczna medycyną przyszłości?

Posted by Zenoni w dniu 29 października 2009

Jerzy Maslanky ma wykształcenie administracyjne. Swoją edukację kontynuuje w American Academy of Environmental Medicine. Stawia na energię i mądrość młodych pokoleń. Wprowadzenie wiedzy o medycynie ekologicznej do programów edukacyjnych szkół i uczelni medycznych jest głównym celem jego i fundacji EcoMedicum, którą reprezentuje, jest jej prezesem. Autor książki „Od lekarza do grabarza – Nie bójmy się raka i chorób serca”.

Czym zajmować się będzie Polska Akademia Medycyny Ekologicznej?

Ostatnim z osiągnięć naszej fundacji EcoMedicum jest powołanie do życia Polskiej Akademii Medycyny Ekologicznej  im. Prof. Juliana Aleksandrowicza. Stowarzyszenia skupiającego już ponad 70 lekarzy i naukowców z całej Polski. (lista wciąż się powiększa!) Jako że „sekrety” medycyny ekologicznej wciąż są w środowisku medycznym Polski praktycznie nieznane, wspomagać nas będą naukowcy oraz lekarze z American Academy of Environmental Medicine, z którą fundacja EcoMedicum podpisała umowę o długotrwałej współpracy. I chociaż podstawowym celem akademii jest edukacja środowisk medycznych, to chcemy również pokazać właścicielom przedsiębiorstw, dyrektorom instytucji, zakładów pracy i organizacji, że medycyna ekologiczna to przede wszystkim terapeutyczna skuteczność, którą z łatwością można przeliczyć na finansowe korzyści. Mam tu na myśli przede wszystkim znaczne obniżenie wskaźnika chorobowych absencji.

Jest pan autorem znanej w polonijnym środowisku książki (również dostępnej w Polsce) pod intrygującym tytułem „Od lekarza do grabarza” Jak doszło do jej powstania i co było jej inspiracją?

Przyznaję, że tytuł jest kontrowersyjny i jako taki może się czytelnikom negatywnie kojarzyć. Chciałbym tutaj podkreślić, że nie było i nie jest moim zamiarem winić lekarzy za fiasko leczenia chorób przewlekłych z uwagi na świadomość z faktu narzucenia im procedur leczenia. Co natomiast winię, to przekazywaną im wybiórczą wiedzę, w której brakuje holistycznego spojrzenia na chorego człowieka. Winie i kwestionuje więc nie działania lekarzy, a system, wykreowany w celu długotrwałego leczenia chorobowych symptomów farmaceutykami.  Z premedytacją pomijającego przyczyny, które do choroby doprowadziły. Nakazującego lekarzom leczyć osobno głowę, serce i nerki. Ignorującego istotny fakt, że człowiek jest biologiczną całością oraz częścią środowiska. Akademicka wiedza. Przekazywana im na uczelniach nic nie ma wspólnego z autentycznym leczeniem, które w swojej istocie powinno polegać nie na długotrwałym leczeniu chorobowych symptomów, a na skutecznym leczeniu profilaktycznym. Pyta pani, jak powstała książka? Najpierw umarł mój tata, zaś po miesiącu teść. Tatuś umierał z powodu pęknięcia tętniaka, teść natomiast z powodu choroby nowotworowej i niekompetencji medycznej. Pamiętam, że na pogrzebie patrząc jak znika trumna, myślałem: „Jak to jest możliwe tato, codziennie brałeś garść tabletek, a mimo to umarłeś, nie pożegnawszy się z żoną i dziećmi” Podobnie jak dr Krop, wierzę w palec Boży. Wiem, że jeśli się czyni dobro, to zawsze jest wsparcie „z góry”. Zadzwonił do mnie kiedyś dr Burzyński z Teksasu i zaprosił na konferencję, którą organizował. Medycyna zawsze mnie pasjonowała. Jednak medycyna, którą tam poznałem, to było coś fascynująco nowego. Potem było już tak, jak po sznurku: poznałem dr Kropa, Janinę Filipczuk, wiceprezesową naszej fundacji. Kilka lat ciężkiej pracy, żmudna selekcja wiedzy sponsorowanej od niesponsorowanej i tak mniej więcej wyglądał proces powstania książki. Oczywiście urlopów nie było. Były za to zimne obiady i kawa, w której nie było kawy.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in artykuły, zdrowie | Leave a Comment »